- Autor: Edigey Jerzy
- Tytuł: Co dziesiąty – fałszywy…
- Czasopismo: tygodnik „Przekrój” (nr 747 – 31/1959)
- Wydawca: Krakowskie Wydawnictwo Prasowe RSW „Prasa”
- Rok wydania: 1959 (2 sierpnia)
- Nakład: nieznany
- Recenzent: Robert Żebrowski
Trop wiedzie w przeszłość, czyli polskie „wyskrobki” amerykańskich „krótkich”
Bobrując roczniki starych peerelowskich tygodników, natrafiłem w „Przekroju” z roku 1959 (nr 747) na artykuł autorstwa Jerzego Edigeya. Zajmuje on całą stronę dwudziestą. Gazeta liczy ogółem 24 strony, a jej cena okładkowa to 3 zł.
Artykuł dotyczy fałszerstw dolarów amerykańskich. Autor przedstawił w nim wycinek z historii produkcji banknotów, ich podstawowe cechy charakterystyczne i sposoby zabezpieczeń przed fałszerstwem. Jako jeden z głównych punktów fałszowania dolarów wskazał Brukselę. Przypomniał, że w naszym kraju nie można nimi handlować, czyli sprzedawać i kupować, ale można je posiadać. Króciutko przedstawił historię działania fabryczki „fałszywek” z Wrocławia i okoliczności jej ujawnienia w roku 1958. Zwrócił uwagę na to, że głównym sposobem fałszowania dolarów w Polsce jest przerabianie ich metodą „na wyskrobek”, czyli zmywaniem lub zeskrobywaniem z banknotów ich nominałów cyfrowych i słownych, a zastępowanie wyższymi. Opisał też ciekawy „eksponat” fałszerski z kolekcji Komendy Głównej MO, gdzie na dwudolarówce fałszerz wyskrobał słowo „two”, a zastąpił słowem „sto” – po polsku! Czy sprawca był zmęczony, czy może niepoczytalny, czy też działał w pospiechu lub pod wpływem jakiegoś środka – tego już autor nie napisał.
Artykuł ten w chwili publikacji mógł być dość ciekawy, teraz jednak interesująca może być w nim tylko informacja o „eksponacie”. Jednak to, co najcenniejsze to … data jego wydania, czyli 2 sierpnia 1959 roku, bo dzięki temu jest to najstarsza publikacja Jerzego Edigeya zrecenzowana w naszym Klubie.