- Autor: Szklarski Alfred
- Tytuł: Tajemnicza wyprawa Tomka
- Wydawnictwo: Śląsk
- Seria: Przygody Tomka Wilmowskiego (tom 5)
- Rok wydania: 1968 (wyd. III)
- Nakład: 70140
- Recenzent: Robert Żebrowski
Bielaki kontra Nucze, czyli Polacy versus carska Policja, Ochrana, Żandarmeria, Kozacy oraz wysokobłagorodje isprawniki
O autorze tej powieści napisałem przy okazji recenzji książki „Alfred Szklarski sprzedawca marzeń”. W niej też zawarłem informacje o cyklu „Przygody Tomka Wilmowskiego”. „Tajemnicza wyprawa Tomka” jest piątym tomem tego cyklu, a po raz pierwszy wydano ją w roku 1963. Wydanie III, którym dysponuję, liczy 284 strony, a cena okładkowa to 22 zł.
Akcja toczy się w południowej części Azji północno-wschodniej: na radzieckiej Syberii (Kraj Ussuryjski, Kraje Nadamurskie, Zabajkale i Jakucja) oraz w chińskiej, a właściwie już japońskiej Mandżurii, w roku 1908 (czyli w rok po zakończeniu rewolucji 1905 roku).
Tomek Wilmowski z Warszawy wraz ze swym ojcem – Andrzejem (podającym się za Anglika Browna) oraz jego przyjaciółmi: Janem Smugą i bosmanem Tadeuszem Nowickim (podającym się za Niemca Brola) udali się do Rosji, by tam z pomocą strzelca z Indii – Udżalaki oraz Nucziego i trzech innych tropicieli z tunguskiego ludu Nanajów, łowić dla ogrodów zoologicznych amby, czyli tygrysy syberyjskie. W wyprawie towarzyszył im, jak to zwykle w odniesieniu do cudzoziemców było, agent rosyjskiej policji – Pawłow.
W tym miejscu warto wyjaśnić strukturę organizacyjną carskiej policji. „Isprawnik to funkcjonariusz policji carskiej zarządzający kilkoma okręgami, podległy bezpośrednio gubernatorowi. Na Syberii funkcje naczelników poszczególnych okręgów pełnili zasiedatiele, którym z kolei podlegali uriadnicy wyznaczani na stany, czyli stacje obejmujące jeden okręg. Uriadnicy mieli do pomocy, wybieranych przez włościan, sotskich i dziesiatników”. Ochrana zaś była tajną policją, natomiast żandarmeria – policją do spraw politycznych. Cała policja carska podlegała ministrowi spraw wewnętrznych. Na Syberii policyjni Kozacy ścigali m.in. bradiagów, czyli włóczęgów zbiegłych z katorgi, często zbierający się w bandy, a także grabieżcze bandy Chunchuzów przybywające z terenów Mandżurii,
Jednak prawdziwym celem podróży grupy łowców było uwolnienie kuzyna Tomka – Zbyszka Karskiego z Warszawy, który za udział w strajku szkolnym został zesłany na Syberię, do Nerczyńska, pod zarzutem spiskowania przeciwko caratowi. Nasi rodacy opracowali bardzo pomysłowy plan uwolnienia skazańca, jednak gdy przybyli do Nerczyńska, okazało się, że osiem miesięcy wcześniej został on przeniesiony w inne miejsce. Stało się to na wniosek … Pawłowa, który przechwycił wówczas list Zbyszka do Tomka. Pawłow zanim stał się agentem do specjalnych poruczeń asystującym cudzoziemcom, przebywał za karę właśnie w Nerczyńsku z uwagi na spapraną akcję przeciwko rewolucjonistom w … Warszawie.
Nasi łowcy nie docenili Pawłowa, który był bardzo groźnym przeciwnikiem, a do tego miał po swojej stronie innych policjantów, Kozaków i żandarmów. Na szczęście z pomocą Polakom przybył Hindus z Alwaru – Pandit Davasarman, były katorżnik – kapitan Niekrasow wraz z załoga holownika rzecznego „Sungasza”, młoda rosyjska rewolucjonistka i … meteoryt tunguski.
W książce wspomina się wielu Polaków związanych z Syberią, a byli wśród nich m.in: Benedykt Dybowski, Maurycy Beniowski, inżynier Stanisław Kierbedź (wiceprezes Kolei Wschodnio-Chińskiej, budowniczy mostu w Warszawie), Jan Czerski, Aleksander Czekanowski i Bronisław Piłsudski.
Autor z dużym upodobaniem przedstawił nam dalekowschodnie potrawy i napoje.
Menu z chińskiej kolacji w restauracji Czang Sena w Błagowieszczeńsku: zimne zakąski – pokrajane mięso w żółtej galarecie, grzyby, sałata z cebuli i ziół, pędy brzozowe, wędlina w cienkich paskach, jaja o kolorze safianu, pieczone szyjki raków, jasnozielona trawa morska – wszystko zakrapiane zabarwionym na ciemno octem, gorące potrawy – cielęcina w cieście, pieczone kluski z mięsa, paszteciki, gotowany drób w gęstym, białym sosie, w którym pływały ślimaki, pieczone prosię, baranina z rożna, kura krajana w paski, rosół, gotowany ryż, makaron, główki kurze z szyjkami oraz różne zupy. Zgodnie z chińskim zwyczajem należało skosztować każdej potrawy, w czym bardzo pomocna była … gorąca wódka majgalo, sporządzona z ryżu i zaprawiona różanym olejkiem. Na deser podano: cukrzone owoce, ciasta, ciasteczka, orzechy i zieloną, gorzka, chińską herbatę oraz białe musujące wino.
Menu z poczęstunku w jurcie u mongolskich Buriatów: czułuntse, zaparzona z chińskiej, prasowanej w cegiełki, herbaty z dodatkiem mleka, masła i soli, bozo, czyli pierożki nadziewane siekaną baraniną, zalane baranim rosołem, gotowane mięsiwa i mączne placuszki csamba smażone na baranim tłuszczu. Na popitkę był potrójny tarasun, czyli wódka trzykrotnie pędzona z mleka oraz nikołajewka – rosyjska czysta żytniówka.
Menu z poczęstunku w urasie u Jakutów – butugas, czyli polewka z mąki, pieczona na rożnie wołowina, szpik goleniowy i ozór oraz cegiełkowa herbata i kumys.
Fabuła powieści jest dość solidna, a stopniowo ujawniane powiązania osób i wydarzeń – bardzo ciekawe. Autor niezwykle wnikliwie opisał poszczególne rejony Dalekiego Wschodu, ich historię, florę i faunę, a także ludy i ich zwyczaje. Należy podziwiać Alfreda Szklarskiego, który choć nigdy nie był w Azji, to jednak umiał opisać ją w tak bardzo szczegółowy sposób – bardzo często wykorzystując do tego przypisy. Także i teraz, w dobie internetu, można się z tej książki naprawdę wiele dowiedzieć.
Książkę oceniłbym jako bardzo dobrą, gdyby nie tego typu wstawki: „A więc tacy są rewolucjoniści: nieustraszeni i zdecydowani na wszystko”. Należy pamiętać, że powieść wydano w roku 1963, tj. dokładnie w połowie okresu rządów towarzysza Gomułki.
A oto galeria okładek z innych wydań „Tajemniczej wyprawy Tomka”: