Przyborowski Walery – Noc z 3 na 4 grudnia 221/2023

  • Autor: Przyborowski Walery
  • Tytuł: Noc z 3 na 4 grudnia
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo LTW
  • Seria: Sensacje z dawnych lat
  • Rok wydania: 2016
  • Nakład: nieznany
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Pierwszy polski kryminał?!

Walery Przyborowski (1845-1913) jest nestorem wśród polskich pisarzy kryminałów. „Noc z 3 na 4 grudnia” po raz pierwszy opublikowana została w roku 1875 w „Gazecie Toruńskiej” (w numerach od 105 do 128) i niewykluczone, że jest to pierwsza polska powieść kryminalna.

Akcja toczy się w nadgranicznym mieście X***, a rozpoczyna w domu pana Witolda Z***, gdzie towarzystwo z wyższych sfer zebrało się na kartach. W niedługo potem o północy z 3 na 4 grudnia 1848 roku, niedaleko cmentarza zamordowano człowieka. Zwłoki ujawnił wachmistrz miejscowej żandarmerii. Na miejsce zdarzenia przybyli: sędzia Jan Kobylański – podsędek miejscowego sądu pokoju, kapitan żandarmerii, lekarz miejski i pisarz sądowy. Podczas oględzin stwierdzono, że denat miał kilka ran kłutych, zadanych z przodu. W zaciśniętej dłoni trzymał kawałek damskiego szala. Obok ujawniono ślady męskich i damskich butów. Tropy urywały się przy jednym z nagrobków. Wszyscy udali się do domku grabarza, a w niedługo potem dołączył do nich felczer, który obmył zakrwawioną twarz denata w celach identyfikacyjnych.

Z miejsca podejrzanym stał się zamieszkujący nieopodal grabarz o nazwisku Postrach, który został zatrzymany. W poczuciu sprawiedliwości, choć z bólem serca, sędzia nakazał też zatrzymać pannę Marię Z***, w której … był zakochany. To prawdopodobnie fragment z jej szala znaleziono w dłoni denata. Maria nie przyznawała się do udziału w zabójstwie, ale też odmawiała udzielenia wyjaśnień, co się stało z jej szalem oraz jakie relacje łączyły ją z denatem. Za jej aresztowanie, przeciwko Kobylańskiemu zwróciło się całe miasto. Ten zaś ze zgryzoty podupadł na zdrowiu, tak, że sprawę musiał przejąć inny sędzia.

Powieść jest przaśna, czerstwa i rumiana. Czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie. Jest to możliwe, dzięki temu, że wydawnictwo poprawiło i zmodernizowało tekst. Fabuła jest dość interesująca i zgrabnie skonstruowana. Proces dowodowy opierał się głównie na zeznaniach świadków i wyjaśnieniach podejrzanych, ale podejmowane były też czynności w celu zdobycia dowodów rzeczowych materialnych. Nowy sędzia rozwiązał sprawę, ale nie zakończyła się ona szczęśliwie.