Konarski Leszek – Zabawa 429/2023

  • Autor: Konarski Leszek
  • Tytuł: Zabawa. Bez zagrychy
  • Wydawnictwo: KAW
  • Seria: Ekspres Reporterów (12/84)
  • Rok wydania: 1984
  • Nakład: 100350
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Zabawa bez zagrychy

Leszek Konarski (ur. 1941) – dziennikarz i dramaturg – swoje reportaże zamieszczał w gazetach i tomikach „ER” oraz w zbiorze i antologiach polskiego reportażu. Recenzowana pozycja liczy 33 strony, a cena tego tomiku to 50 zł.

„Węglówka, najbardziej na południe wysunięta wieś województwa miejskiego krakowskiego, jak większość podgórskich miejscowości jest długa niczym kiszka. Z jednego końca do drugiego aż siedem kilometrów (…) Gmina i posterunek milicji w Wiśniowie.” „Mamy dwa kościoły we wsi, trzy sklepy, nową linię telefoniczną (…) a ze szkołą taka kompromitacja (…) Obecna szkoła w Węglówce jest ośmioklasowa choć w parterowym budynku są tylko dwie sale lekcyjne oraz pokój dla nauczycieli i dyrektora. Dzieci wiec przychodzą do szkoły i pytają czy dzisiaj lekcje będą u Obajtkowej, Poradzisza czy Drabika”. Na rozbudowę wciąż brakowały funduszy. Kobiety z Komitetu Rodzicielskiego postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce i zorganizować zabawę w miejscowej remizie, a cały zysk z niej przeznaczyć na fundusz szkoły. Dyrektor się zgodził, komendant OSP także – zapytał jedynie, czy organizatorki chcą może z pięciu strażaków, by za pół litra pilnowali porządku. Kobiety nie przystały na to, desygnując do ochrony swoich mężów – po jednym na każdą z dwóch „zmian”. Gdy gmina wydała zezwolenie na tę imprezę, zamówiono orkiestrę i zorganizowano bufet, do którego dostarczono kilkanaście transporterów piwa, wina owocowego oraz czystej wódki. Udało się też załatwić trochę czekolad, gdyż przewidziano „walczyk czekoladowy”. „Żadnych kanapek ani jakichkolwiek dań w bufecie nie przewidziano, bo robota z tym spora, a zysk żaden (…) W grę nie wchodziła sprzedaż herbaty czy kawy, no bo skąd wziąć tyle szklanek. A poza tym w miejscowych trzech sklepach od wielu miesięcy nikt nie widział kawy ani herbaty”. Za stoły dla imprezowiczów robiły pustaki z położonymi na nich deskami przykrytymi papierem.

„Wprawdzie w co drugiej wsi na Podkarpaciu istnieje konflikt pomiędzy górą a dołem, to jednak w Węglówce jest on szczególnie ostry”. „Ci są kozoki i ci kozoki. Jak zwykle między zgórzanami a zdulanami. Przed wojna też się tłukli”. Ostatnio pokłócili o usytuowanie we wsi klubu „Ruch”. Znalazł się on na górze, ale dół żądał, aby stanął na linii demarkacyjnej, tam gdzie stoi szkoła, kościół i remiza strażacka.

Wreszcie impreza się zaczęła. „A na zabawie już wszystko wskazywało, że wybuch otwartego konfliktu miedzy górą a dołem jest nieunikniony. Ktoś jednak musi zacząć, bo przecież trudno tak zupełnie bez żadnego powodu bić tych z drugiego końca wsi. Powód może być żaden, byle tylko był. Teraz liczy się już każde słowo, każdy gest. Jedni i drudzy byli przygotowani”. W którymś momencie ktoś na kogoś krzywo spojrzał, tamten mu wulgarnie odpowiedział, no i się zaczęło. Tłukli się i w remizie, i przed nią. Długo to trwało. Kiedy się już uspokoiło, a towarzystwo rozeszło się, by leczyć rany, w pobliskim rowie znaleziono zakrwawionego 32-letniego Jana S., który już nie żył (sekcja zwłok wykazała, że miał 2,33 promila alkoholu we krwi).

Wkrótce na miejscu pojawiła się milicja. Zaczęły się przesłuchania, zatrzymania i aresztowania. Przed Sądem Rejonowym w Myślenicach stanęło 10 najaktywniejszych uczestników bójki. Ostatnią rozprawę w tym procesie wyznaczono na 27 czerwca 1984 roku.

Gdy milicja szukała sprawców morderstwa, mieszkańcy wsi zabrali się za ustalanie przyczyn tak ostrej bójki. Stwierdzono, że były nimi braki: w bufecie – zakąsek oraz kawy i wody mineralnej, a na sali – odpowiednich porządkowych. Komendant OSP podsumował: „żeby odżałowały pół litra, to strażacy przypilnowaliby porządku”.

Jak przebiegała „zabawa”, jak zakończył się proces, kto zabił? Dowiedzcie się sami. Reportaż jest ciekawy przede wszystkim z uwagi na tematykę (bójka), tło obyczajowe (niesnaski między górą a dołem) i postawy „obywatelskie” (zmowa milczenia, tłumaczenie winnych, pojednanie zwaśnionych stron).