Kapitan Żbik – Czarny parasol 44/2023

  • Autor: Kapitan Żbik (Zbigniew Gabiński)
  • Tytuł: Czarny parasol
  • Wydawnictwo: Sport i Turystyka
  • Rok wydania: 1971
  • Nakład: 100000
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Międzydzielnicowe spacery po Łodzi

Komiksy z serii „Kapitan Żbik” ukazywały się w latach: 1967-1982. Wydawało je Wydawnictwo „Sport i Turystyka”. Łącznie ukazało się 53 kolorowych zeszytów komiksowych (32-stronnicowych). Pomysłodawcą serii i twórcą postaci kapitana Jana Żbika był naczelnik wydziału w KG MO – podpułkownik Władysław Krupka (1926-2019), autor kilku powieści kryminalnych.

„Czarny parasol” to 18 pozycja w serii. Autorem scenariusza jest Zbigniew Gabiński – dyrektor Oddziału Kontroli, Badań i Analiz KG MO, który doszedł do stopnia pułkownika, nazywany „ojcem chrzestnym” serii „Ewa wzywa 07…” (Ewa to imię jego żony). Rysunki są autorstwa Andrzeja Kamińskiego – oficera pionu dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej MO.

Akcja toczy się w Łodzi na przełomie lat 60. i 70.
Pan Feliks (pracownik piwiarni) razem ze „Starym” i „Młodym” vel „Szczawikiem” (klienci piwiarni) dokonali włamania do magazynu Centrali Sprzętu Medycznego usytuowanej na Śródmieściu w kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 40 [budynek z 1873 roku]. Zrobili to metodą „na parasol”, która polega na tym, że przy wykonywaniu otworu w suficie lokalu, do którego chce się włamać, korzysta się z parasola, który wsuwa się przez wykonany mały otwór, a następnie otwiera go, aby przechwytywał – przy poszerzeniu otworu – spadający gruz, eliminując w ten sposób hałas. Feliks z „Młodym” wykuli otwór, po czym ten drugi wszedł do środka i dokonał kradzieży, a „Stary” w tym czasie, przez … siedem godzin (od 23 do 6) stał na dworze na „obcince”. Towar sprawcy wynieśli w charakterystycznym neseserze i ukryli na terenie starej cegielni.

Zawiadomienie o przestępstwie złożył kierownik zaopatrzenia CSM w Komisariacie VIII MO Łódź – Polesie. Dyżurujący sierżant niezwłocznie powiadomił o tym kierownika komisariatu, dzielnicowego – starszego sierżanta Niteckiego oraz dyżurującego porucznika z Komendy Miejskiej MO Miasta Łodzi. Ekipa, która udała się na miejsce przestępstwa, podczas oględzin dokonała naświetleń ultrapromieniem, zabezpieczyła pył i opiłki drewna, a także pobrała próbki stężenia powietrza i zapachów !!! O zaistnieniu przestępstwa metodą „na parasol” powiadomiono też kapitana Jana Żbika z Komendy Głównej MO. Przyjechał on do Komendy Dzielnicowej Łódź- Bałuty cywilnym Fiatem 125p. Niezwłocznie przystąpił do czynności dochodzeniowych.

Ciąg dalszy nastąpił w kolejnym zeszycie – pt. „Studnia”.
W całej fabule – ogólnie wcale nie głupiej – zastanawiający jest dla mnie jeden fakt: przestępstwa dokonano w dzielnicy Śródmieście, zgłoszono na Polesiu, a sprawa prowadzona jest na Bałutach. Chyba jednak coś tu nie gra.
PRL-ogizmy: radiowóz oznakowany marki „Nysa” 501-T (produkowana od roku 1967, co pozwala przybliżyć czas akcji) w kolorze zielonym z niebieskim pasem.
Z ciekawostek: na trzech kadrach widać umundurowany patrol MO i ORMO. Na bazarze sprzedawany jest szwajcarski zegarek marki „Cyma”.