Janicki Jerzy, Mularczyk Andrzej – Prawie dwieście czwartków 110/2023

  • Autor: Janicki Jerzy, Mularczyk Andrzej
  • Tytuł: Prawie dwieście czwartków
  • Wydawnictwo: KAW
  • Seria: Dom (część IV)
  • Rok wydania: 1985
  • Nakład: 100350
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Jednym złączeni celem: ZWM, ZMP, MWP, ZAMP, OMTUR, „Wici” i junacy SP

Któż z nas nie pamięta polskiego serialu telewizyjnego pt. „Dom”? Emitowany był w Telewizji Polskiej od 16 stycznia 1980 do 17 grudnia 2000 roku. Opowiadał o losach mieszkańców kamienicy znajdującej się przy ul. Złotej 25 w Warszawie, w okresie od 1945 do 1980r. Składał się z 25 odcinków emitowanych w czterech seriach w latach: 1980 (7 odcinków) , 1982-1987 (5), 1996-1997 (8) i 2000 (5).

W latach 1985-1988 autorzy scenariusza do tego serialu – duet Jerzy Janicki i Andrzej Mularczyk – wydali (w formie zeszytowej) dwanaście opowiadań mniej więcej odpowiadających dwunastu odcinkom sezonu 1 i 2. „Prawie dwieście czwartków” w filmie nosi tytuł „Ponad 200 czwartków” i jest odcinkiem piątym, a w książce częścią czwartą. Zeszyt liczy 80 stron, a jego cena okładkowa to 90 zł.

Akcja toczy się w Warszawie, Otwocku i fikcyjnej wsi Sierpuchowo (okolice Siedlec) w latach: 1948- 1949.

Główny bohater książki – 21-letni Andrzej Talar (przybył do Warszawy w roku 1945 i przez krótki czas był milicjantem, obecnie zaś należał do Związku Walki Młodych) udał się do rodzinnego Sierpuchowa, by tam u księdza proboszcza uzyskać metrykę chrztu potrzebną mu do ślubu z Basią Lawinówną. Po drodze, w pociągu, spotkał nieznanego mu zetwuemowca. Udawał się on także do Sierpuchowa, do mieszkającego tam towarzysza sekretarza Franciszka Gajosa na zebranie partyjne. Chłopak był uzbrojony w pistolet, który ukrywał w … podwiązce pump.

W Sierpuchowie nieznajomy z pociągu wraz z towarzyszem sekretarzem wpadli w zasadzkę „reakcyjnego podziemia”. Chłopak widząc nadchodzącego Talara, który po wizycie u księdza szedł do rodziny, zdążył go ostrzec. Ten od razu pobiegł do komisariatu MO. Łomocąc do drzwi z prośbą o pomoc, usłyszał tylko polecenie, żeby przyszedł rano, jak będzie widno. Andrzej postanowił zanocować w domu towarzysza broni z czasów partyzantki – Wiktora Widymskiego. Tymczasem bandyci zaprowadzili pojmanych w głąb lasu, na skraj łąki. Tam polecili im wykopać groby dla siebie. Kiedy mężczyźni już to uczynili, nie zostali rozstrzelani, ale kazano im wrzucić do dołów czerwone legitymacje i zakopać je. Dostali po kopniaku, po czym polecono im odejść i zapomnieć o komunizmie. Gajos posłuchał i pobiegł do domu. Młodzieniec natomiast zaczął coś mówić i niestety włożył rękę do kieszeni. Wówczas padły dwa strzały, a zetwuemowiec stracił życie. Andrzej i Wiktor również słyszeli te strzały, ale z domu nie wyszli. Nad ranem pojawiła się „bezpieka”, która zorganizowała obławę na zabójców chłopaka. Wiktor gdzieś prysnął, a jego siostra wywiozła Andrzeja – ukrytego w cysternie na gnojówkę – poza kordon. Dopiero sporo czasu później Talar dowiedział się, że Widymski został zatrzymany i aresztowany pod zarzutem zabójstwa zetwuemowca. A przecież w czasie zdarzenia przebywał w domu razem z Andrzejem …

Jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Złotej – doktor Sergiusz Kazanowicz na kilka dni zniknął ze swojego mieszkania. Wychodząc wziął ze sobą tzw. belgijkę, czyli pistolet Browning M1910. Wrócił nieogolony, o ziemistej, zapadniętej twarzy. W jakiś czas potem odwiedzili go jacyś dwaj mężczyźni z Komisji (niechybnie chodzi o Główną Komisję Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce). Poprosili go o obejrzenie dwóch fotografii jednego mężczyzny – żywego i martwego. Człowieka tego zastrzelono w jego własnym mieszkaniu, w powiecie Sławno, woj. Koszalin. Dokumenty miał na nazwisko Jan Grodziec, choć człowiek o tym nazwisku zginął w czasie wojny. Komisja chciała ustalić, czy zamordowanym nie jest poszukiwany Erwin Szulc, kapo z obozu w Oświęcimiu, w którym przebywał też doktor …

Opowiadanie to jest dość ciekawe z uwagi na kilka toczących się wątków (w tym dwa kryminalne), charakterystyczne rysy głównych postaci, a także dlatego, że jest wprost kopalnią wiedzy o życiu polityczno-społeczno-gospodarczym w Polsce końca lat 40. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autorów było przypisanie do kilku bohaterów charakterystycznych powiedzonek: „Koniec świata” (dozorca Rysio Popiołek), „Raz-dwa-raz i koniec balu, panno Lalu!” (Kostek Bawolik), „Wiśta-wio łatwo powiedzieć” (Andrzej Talar), „Mówi to panu coś?” (Jasiński).

PRL-ogizmy: ZAMP (Związek Akademicki Młodzieży Polskiej), ZMP (Związek Młodzieży Polskiej), OMTUR (Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego). „Wici” (Związek Młodzieży Wiejskiej), SP (Służba Polsce), MWP (Młodzieżowe Warty Pokoju), Fotoplastykon, orkiestra Cajmera, chór rewelersów „Erjana”, spektakl „Marzenia miłosne” (z Aleksandrem Żabczyńskim i Tolą Mankieweiczówną) z 1947r., film „Zakazane piosenki” z 1946r., Polska Kronika Filmowa, dramat Leona Kruczkowskiego pt. „Niemcy” z roku 1949, Biuro Odbudowy Stolicy w Ujazdowie, budynek dyrekcji cmentarza jako najwyższy na terenie Bródna, firma „Beton-Stal”, budowa trasy W-Z, czyli Wschód-Zachód (jedna z trzech – obok Wisłostrady i Trasy łazienkowskiej – warszawska trasa szybkiego ruchu wybudowana w czasach PRL-u), Kopalnia Węgla Kamiennego Walenty-Wawel w Rudzie Śląskiej (zlikwidowana w roku 1971), katedra Samochodów i Pojazdów Szynowych Zakładu Obróbki Metali i Budowy Samochodów Wydziału Energetyczno-Konstrukcyjnego Politechniki Warszawskiej (uff !!!), warszawska restauracja „Huragan” przy ul. Marszałkowskiej, wspomniane kino „Napoleon” (w czasie wojny „Apollo”) – najpopularniejsze przedwojenne kino w Warszawie (przy Placu Trzech Krzyży), gazety – „Życie Warszawy”, „Walka Młodych” i „Głos Ludu” oraz tygodnik „Nowa Wieś”, aparat fotograficzny „Egzacta”, wódka „Perła”, samochody – czarna „cytryna” (Citroen Traction Avant, który często używany był także przez gangsterów i gestapo), chewroleta-demokratka (Chevrolet Fleetmaster produkowany w latach: 1946-1948, troszkę podobny do „Warszawy”), mecz piłkarski Polska-Rumunia 2:3 (w roku 1949 Polska przegrała z Rumunią, ale … 1:2).

Ciekawe cytaty: soc-mowa – „(…) dowód na brak umiejętności dialektycznego myślenia, na chwiejność postaw, na zatracenie klasowej perspektywy w pojmowaniu życia i dziejów”