Bahdaj Adam – Do przerwy 0:1 155/2023

  • Autor: Bahdaj Adam
  • Tytuł: Do przerwy 0:1
  • Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
  • Seria: Biblioteka Młodych
  • Rok wydania: 1975 (wyd. V)
  • Nakład: 80277
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Pod skrzydłami pierwszego powojennego mistrza Polski

Adam Bahdaj (1918-1985) to w czasach PRL-u jeden z głównych twórców książek dla młodzieży. Pod ps. Dominik Damian znamy go też jako autora czterech kryminałów. Jeśli chodzi o jego „młodzieżówki” to w naszym Klubie mamy te najważniejsze już zrecenzowane: „Wakacje z duchami”, „Stawiam na Tolka Banana”, „Kapelusz za 100 tysięcy”, „Uwaga! Czarny parasol!” i „Podróż za jeden uśmiech”. Teraz kolej na „Do przerwy 0:1”.

Pierwsze wydanie tej powieści miało miejsce w roku 1957. Recenzowany egzemplarz jest jej piątym wydaniem. Liczy 255 stron, a cena okładkowa to 17 zł. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu przeszłego.

Na podstawie książki powstał w roku 1969 siedmioodcinkowy serial telewizyjny. Jego scenariusz odbiega od fabuły powieści m.in.: „Paragona” wychowuje nie ciocia, a samotna matka, nie ma też wątku – tak bardzo rozbudowanego w książce – klubu piłkarskiego Polonia Warszawa.

Akcja toczy się w Warszawie, głównie na Woli, w nieznanym roku w przedziale lat: 1956-1958.

Głównymi bohaterami są chłopcy z Woli: Marian Maniuś „Paragon” Tkaczyk lat 13 (na lekcji matematyki, podczas rozwiązywania zadania, na pytanie, ile kasjerka wyda mu reszty odpowiedział, że wyda mu paragon), Boguś „Perełka” Albinowski (jego ojciec po pracy często był na „perłowo”), Felek „Mandżaro” Zahorski (podczas odpowiedzi na lekcji źle usłyszał podpowiedź i zamiast „Kilimandżaro” powiedział „Mandżaro”) – zamieszkali w budynku zwanym „Gołębnikiem” przy ul. Górczewskiej, będący zawodnicy klubu piłkarskiego „Syrenka” (nazywanego „Gołębiarzami”), a także Rysiek „Skumbria” (skumbria to konserwa rybna z makreli, płoci lub wzdręgi, zazwyczaj w sosie pomidorowym) i Julek „Królewicz” Wawrzusiak (ubierał się modnie niczym królewicz) – zamieszkali na ul. Okopowej, będący zawodnikami klubu „Huragan” (nazywanego „Bażantami”).

Któregoś dnia ukazało się ogłoszenie o „Wielkim turnieju piłkarskim dzikich drużyn” organizowanym przez redakcję „Życia Warszawy”. Do turnieju przystąpiło 16 drużyn grających systemem pucharowym. Opiekę nad „Gołębiarzami” przejął czynny zawodnik Polonii Warszawa, a nad „Huraganem” – tzw. „Król ciuchów”. W półfinale „Syrenka” zmierzyła się z „Huraganem”. Do przerwy wynik był 0:1, a to tylko dlatego, że w pierwszym zespolenie nie grał jego najbardziej bramkostrzelny zawodnik – „Paragon”.

A dlaczego? Otóż Maniuś pozyskał wcześniej informację o planowej – przez starszego brata „Królewicza” – kradzieży samochodu. Kiedy był w pobliżu warsztatu samochodowego, w którym sobie dorabiał, zauważył jak Roman Wawrzusiak, wykorzystując chwilową nieobecność kierowcy, ukradł stojącego tam nowego „Stara”. Nie namyślając się długo, chłopak dogonił samochód i ukrył na jego pace, na której były jakieś skrzynie – jak się później okazało z kawą i kakao dla „Delikatesów”. Samochód pojechał gdzieś na Żoliborz. Na miejscu odkryto obecność „Paragona” i zamknięto go w piwnicy. Następnego dnia miał grać w meczu z „Huraganem” …

W książce występują milicjanci: rejonowy (dzisiejszy dzielnicowy) sierżant „Baryła” Nogajski oraz funkcjonariuszka referatu dla nieletnich z IX Komisariatu MO (tzw. Ujazdowskiego).

PDT (Powszechny Dom Towarowy) na Woli (otwarty w roku 1956), plac Komuny Paryskiej na Żoliborzu (w roku 1926 nadano mu nazwę Thomasa Woodrowa Wilsona, w 1940 Niemcy zmienili ją na Danzigerplatz, w 1951 nadano mu nazwę Komuny Paryskiej, w 1990 T.W. Wilsona, a w 2012 skorygowano ją na pierwotną nazwę), Szkolny Park Sportowy „Agrykola”, francuski autobus „Chausson” (używany w Warszawie w latach: 1947-1969), lokale na Woli – bar „Pod Bitą Śmietanką”, kawiarnia „Stokrotka” i knajpa III kat. „Pod śledzikiem” (odnośnie tych trzech lokali, to nie udało mi się ustalić, czy ich nazwy są autentyczne, czy też nie), piosenka „Nicolo, Nicolo, Nicolino …” Jana Danka (po raz pierwszy wykonana w roku 1954), warszawskie kluby piłkarskie: „Polonia”, CWKS „Legia”, „Gwardia”, „Marymont”, motocykl Jawa (typ nieznany, jeden czterech możliwych: Perak, OHC, Kyvacka, Pionyr).

Ciekawy cytat: o wolskim PDT (z drugiej połowy lat 50.) – „Pedet był ostatnio najmodniejszym miejscem spotkań. Tutaj załatwiano najrozmaitsze interesy. Tutaj mieściła się giełda znaczków pocztowych. Tutaj na chodnikach grano w guziki. Mali chłopcy uczyli się palić papierosy i pić wódkę. Starsi, którzy przeszli już szkołę ulicznego życia, wszczynali awantury, zaczepiali dziewczęta, węszyli, gdzie można by coś zwędzić”.

Książki tej w młodości nie czytałem. Ukazuje ona dramat młodzieży, ponoszącej skutki wojny (osierocenie, ubóstwo, głód) i uwikłanej w działania niezgodne z prawem (kradzieże, spożywanie alkoholu), a jednocześnie szukanie przez nią tego, co przynosi szczęście, czyli przyjaźni jako antidotum na brak miłości w domu, sukcesów sportowych jako środka pozwalającego zapomnieć o problemach życiowych oraz legalnego zarobku poprzez np. zbieranie i sprzedaż butelek (ja też się do tego przyznaję) oraz wykonywanie prac porządkowych, by trochę rekompensować stan ubóstwa. Jest to wartościowa pozycja i warto ją przeczytać, nawet jeśli ktoś – tak jak ja – wielokrotnie oglądał serial.