- Autor: Zeydler-Zborowski Zygmunt
- Tytuł: Dwie lewe nogi
- Wydawnictwo ISKRY
- Seria: Ewa wzywa 07
- Rok wydania: 1976
- Nakład: 100000
- Recenzent: Robert Żebrowski
I TYLKO ROMCIA ŻAL…
Zygmunt Zeydler-Zborowski – autor opowiadania – jest doskonale znany czytelnikom kryminałów, przede wszystkim jako twórca postaci majora Stefana Downara. Pisał również pod pseudonimami: Emil Zorr („Sukces dr Gordona”) i Tomasz Helner („Komisarz Bonetti szuka Magdaleny”). Ciekawostką jest, że jedna z jego powieści została wydana pod trzema tytułami: „Zabrakło partnera do brydża”. „Zabrakło czwartego do brydża” i „Polowanie na jastrzębia”. Był też jednym z współtwórców Teatru Sensacji „Kobra” i co ciekawe, jego karykatura została wykorzystana w animowanej czołówce z wężem. Uśmiechnięta kobra w okularach była wzorowana na jego obliczu (co potwierdza jego żona), a jest o tym mowa w książce „Otwierać, Milicja” Doroty Skotarczak (swoją drogą ciekaw jestem, kto podejmie się zrecenzowania jej świetnego – w pełni naukowego – opracowania, bo jest to nie lada wyzwanie, tu potrzebny jest prawdziwy fachowiec-recenzent, a nie jakiś amator jak ja).
Opowiadanie „Dwie lewe nogi” jest 90 tomem serii „Ewa wzywa 07” i liczy 45 stron. Tytuł byłby w pełni adekwatny do fabuły, gdyby brzmiał: „Dwa lewe buty”. Na okładce widać zamaskowaną kobietę i bukiet konwalii, które to elementy występują w opowiadaniu.
Akcja rozpoczyna się w Warszawie, gdy jakaś kobieta przynosi do szewca do naprawy dwa identyczne nowe buty, które mają oderwane podeszwy, a poza tym oba są z … lewej nogi. Buty odbiera kobieta z zabandażowaną twarzą. Zaintrygowany szewc, w ślad za nią, wysyła swojego pomocnika, który znika. Zaginięcie zostaje zgłoszone milicji, a dodatkowo szewc powiadamia o tym zdarzeniu swojego syna – Kazimierza Kopacza, który jest sierżantem MO. Po kilku dniach ciało pomocnika – z utkwioną w nim kulą pistoletową – zostaje wyłowione z Wisły. W tym czasie – w związku z licznymi kradzieżami w hotelu „Forum” – zostaje skierowany tam sierż. Kopacz, który pracując pod przykrywką kelnera ma ustalić sprawcę przestępstw. Sztuka ta udaje mu się, sprawca zostaje ujawniony i zatrzymany tuż po dokonaniu kradzieży walizki z pokoju zajmowanego przez pewną kobietę. Tego samego dnia zostają odnalezione zwłoki tejże kobiety, która została zastrzelona z tej samej broni, co pomocnik szewca. Do akcji wkracza major Stefan Downar, który po powrocie z urlopu rozpoczyna śledztwo. Okazuje się, że w zabezpieczonej walizce znajduje się proteza z prawym butem, do pary z tymi, które naprawiał szewc, a w protezie … Tego nie zdradzę. Downar wraz z kilkoma innymi milicjantami wpada na trop pewnej organizacji. Musi się spieszyć, bo w grę wchodzi nie tylko wykrycie sprawcy, ale również ocalenie życia … milicjanta.
Opowiadanie czyta się szybko, bo jest ciekawe. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego. Niestety w treści nie występują prawie żadnego PRL-ogizmy.
Recenzję kończę wskazaniem problemu dotyczącego samego recenzowania. Nie piszę problemów, ale problemu, bo nie jest problemem zakupienie danej książki, gdyż w internecie można je kupić bez problemu, nie są problemem pieniądze na jej zakup, bo do 20 zł raczej można się wyrobić, nie jest problemem znalezienie czasu na jej przeczytanie i sporządzenie recenzji, bo wcześniej, czy później czas się znajdzie, nie jest też problemem samo recenzowanie, bo nawet jeśli nie ma się zdolności polonistycznych, zawsze coś tam można sklecić. Problem jest tylko jeden: jak znaleźć kryminał, który w naszym Klubie jeszcze nie był zrecenzowany ?! Moja metoda jest taka: otwieram na stronie Klubu wyszukiwarkę powieści już zrecenzowanych, w internecie przeglądam oferty sprzedaży kryminałów, znalezione tytuły (których nie kojarzę jako zrecenzowane), wrzucam w wyszukiwarkę, i jeśli ich tam nie ma, to kupuję książkę, czytam i recenzuję. Choć to, że nie znalazłem jej w wyszukiwarce, nie znaczy wcale, że nie była zrecenzowana. Bo np. „Zatrzymaj zegar o 11” w wyszukiwarce nie znalazłem, ale recenzja jest na stronie archiwum.klubmord.com. Ale, kto szuka znajduje ! A swoimi recenzjami staram się odwdzięczyć innym recenzentom, dzięki którym wiem, które kryminały chcę przeczytać, a których nie. (Problem został zlokalizowany, wkrótce ok. 30 recenzji, w tym „Zatrzymaj zegar o 11”, pojawi się na stronie klubowej – dop. red.)