Szmagier Krzysztof – Wagon pocztowy 231/2022

  • Autor: Szmagier Krzysztof
  • Tytuł: Wagon pocztowy
  • Wydawnictwo: Agoy.pl Piotr Cholewiński
  • Seria: 07 zgłoś się (tom 11)
  • Rok wydania: 2011
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Okocim, Żywiec czy Jubileuszowe Browaru Warszawskiego?

Jedenasty odcinek serialu „07 zgłoś się” nosi tytuł: „Wagon pocztowy”. Scenariusz powstał na podstawie książki pt. „Wagon pocztowy GM 38552” Jerzego Edigeya, wydanej w roku 1966 w „Kluczyku”. Powieści tej nie czytałem, ale ma ona recenzję w naszym Klubie. Recenzowana przez mnie książka liczy 87 stron, jej cena okładkowa to 7,99 zł.

Akcja dzieje się w nieznanej z nazwy miejscowości i jej okolicy, a także w stolicy. Na jednej ze stacji drzwi wagonu pocztowego nie otworzyły się – były zamknięte od środka, a walenie w nie pięścią nic nie pomogło. Przybyli funkcjonariusze SOK-u. Przez szybę widać było, że pracownicy wagonu nie ruszają się. Wreszcie udało się wejść tam bocznymi drzwiami. W środku leżało trzech mężczyzn, mimo, że obsługa takiego wagonu liczyła tylko dwie osoby. Na szczęście żyli. Obok nich stały cztery butelki po piwie. Nieprzytomnych przewieziono do szpitala, gdzie ustalono, że zostali potraktowani środkiem nasennym. Z wagonu zginęły dwa listy wartościowe: jeden dwieście pięćdziesiąt tysięcy, a drugi sto sześćdziesiąt tysięcy, a także jeden list dworcowy z Politechniki Warszawskiej do fabryki silników lotniczych na Śląsku. Na miejscu pojawili się milicjanci, a z uwagi na tę ostatnią przesyłkę spodziewano się też przybycia SB.

Śledztwo w tej sprawie prowadzili: Borewicz, Zubek i Olszańska. Osób podejrzanych było kilka: dwaj z obsługi wagonu pocztowego, pasażer „na gapę” – znajomy, którego zabrali ze sobą do wagonu, wózkarz peronowy z poprzedniej stacji, steward z wagonów sypialnych oraz elektryk kolejowy. Co dziwne, przesłuchiwani trzej pierwsi zeznali każdy co innego, odnośnie piwa jakie pili. W grę wchodził Okocim, Żywiec i Jubileuszowe z Browaru Warszawskiego. Natomiast w toku oględzin wagonu znaleziono tylko butelki po Żywcu. A dlaczego pili? Bo „gapowicz” chciał się odwdzięczyć za to, że zaoszczędził na bilecie. Bo nie wypadało odmówić. Bo było gorąco. Samo życie.

Kto dokonał kradzieży? Co faktycznie było przedmiotem zamachu przestępczego? Co stało się z „fantami”? No i … jakie piwo w końcu pili? Tyle pytań, ale czy na każde będzie odpowiedź?