Szmagier Krzysztof – Grobowiec rodziny von Rausch 230/2022

  • Autor: Szmagier Krzysztof
  • Tytuł: Grobowiec rodziny von Rausch
  • Wydawnictwo: Agoy.pl Piotr Cholewiński
  • Seria: 07 zgłoś się (tom 10)
  • Rok wydania: 2011
  • Recenzent: Robert Żebrowski

Samolot z Londynu

Dziesiąty odcinek serialu „07 zgłoś się” nosi tytuł: „Grobowiec rodziny von Rausch”. Scenariusz powstał na podstawie opowiadania autorstwa Jerzego Gierałtowskiego, pod tym samym tytułem, wydanego w serii „Ewa” w roku 1972. Opowiadania tego nie czytałem, ale ma ono recenzje w naszym Klubie. Recenzowana przez mnie książka liczy 110 stron, jej cena okładkowa to 7,99 zł.

Akcja dzieje się w kliku miejscach. Z zagranicy sprowadzane są zwłoki w trumnach, które grzebane są w grobowcach na polskich cmentarzach, a następnie ograbiane. Na trop sprawców, przypadkowo, wpadł kapral Zawada, który drogą obok cmentarza wracał z imienin szwagra, oczywiście nieźle zaprawiony. Beztroskie podjęcie interwencji przypłacił pobytem w szpitalu. Grobowiec, do którego się włamano należał do rodziny niemieckiego pochodzenia – von Rausch (rausch znaczy zatrucie) i znajdował się w miejscowości Wadowiec. Wkrótce zamordowany został nestor rodu (w filmie nosił imię Karol), który miał coś ważnego do przekazania milicji.

Sprawą włamań, profanacji i kradzieży zajęła się grupa w składzie: Borewicz, Zubek i Olszańska. Ustalono, że sprowadzanie zwłok do Polski realizował dom pogrzebowy z Londynu, należący do Johna (niegdyś Jana) Cieplika. Borewicz wszedł w posiadanie zdjęcia z jednego z pogrzebów sprowadzanych zwłok, na którym była jakaś dziewczyna nie należąca do rodziny osoby zmarłej. Była żona Rauscha, na zdjęciu tym, rozpoznała swoją adoptowaną córkę – Magdę … Cieplik, totalnie rozwydrzoną i wyuzdaną osobę. Opinia o niej wyrażona przez Borewicza: „Macocha uważa panią za sprytną. Ja uważam za kanalię. A pani jest po prostu głupia”. Milicjanci postanowili zorganizować zasadzkę …

Z tej części serii dowiadujemy się o czymś nowym z życiorysu Sławka. Z ust podrywanej stewardesy usłyszał: „Wygląda pan raczej na boksera, niż myśliciela. I to kiepskiego, bo panu nos rozkwasili”. Dopiero później dowiedziała się od niego, że „nos złamali mi nie na ringu, lecz na wakacyjnej praktyce. Dziewięciu górali miało inne zdanie w pewnej kwestii niż ja. A nie byłem jeszcze wtedy milicjantem”. [Bronisław Cieślak, będąc studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, udał się na praktyki etnograficzne do jednej z podtatrzańskich wiosek. Byli tam wcześniej żołnierze z czerwonych beretów, którzy wzbudzili zainteresowanie miejscowych panien, a zazdrość i niechęć tamtejszych kawalerów. Dochodziło do bójek. Gdy pojawili się studenci z Krakowa, zaniepokojeni tym młodzi górale, potraktowali ich sztachetami, a Bronkowi złamali w kilku miejscach nos, prawie wbijając go w czoło. Skończyło się to (chyba nie do końca udaną) operacją w Krakowie].