- Autor: Zeydler-Zborowski Zygmunt
- Tytuł: Czerwona nitka
- Wydawnictwo: Czytelnik
- Seria: Jamnik
- Rok wydania: 1972
- Nakład: 70290
- Recenzent: Dorota Wizner
LINK Recenzja Mariusza Młyńskiego
Po nitce do sweterka
Powieść wpisuje się zgrabnie w nurt, znany nam skądinąd u innych autorów (choćby Edigeya), który określić można jako etos pracy wiejskiego milicjanta.
Tym razem jednak milicjant jest bardzo młody , pozbawiony wprawdzie doświadczenia, ale za to bogaty w dobre chęci, pracowity, ambitny i wytrwały, a wszystkie te cechy przydadzą mu się w śledztwie dotyczącym morderstwa, którego ofiarę sam znalazł i zidentyfikował. Znajomość terenu i ludzi przydaje się w prowadzeniu sprawy, ale niekiedy komplikuje życie osobiste jego i rodziny, a także kontakty międzyludzkie. Sierżant Franciszek Kociuba ( bo o nim mowa)z miejscowego posterunku, wraz z kapitanem Grabickim (Komenda Wojewódzka), porucznikiem Olszewskim oraz majorem Downarem reprezentującymi Komendę Główną w Warszawie, (ten ostatni to kultowa już postać spod pióra Zeydler Zborowskiego) tworzą zespół skutecznych czterech muszkieterów w niebieskich mundurach, wytrwale i niezmordowanie służących w imieniu prawdy i sprawiedliwości. Tu trzeba nadmienić, że major Downar został włączony w śledztwo nie ze swej woli, ale za to podwójnie: po linii prywatnej ( prywaty wręcz) oraz służbowej. Samo śledztwo zaś rozpoczęte morderstwem pięknej , młodej kobiety rozrasta się jak wielogłowa hydra w różnych kierunkach i nabiera międzynarodowego rozmachu ( mamy więc dekadencki powiew wielkiego świata), mimo, że swój początek wzięło na sielskiej wsi polskiej koniem wierzchowym i zwierzyną łowną dla myśliwych dewizowych stojącą..
Ofiara morderstwa to dla jednych sumienna pracownica, grzeczna cnotka, dla innych zaś wyrachowana dziwka, bez serca i sumienia, wręcz kobieta fatalna, niosąca z sobą śmierć, która i ją dosięgła.( Sprawiedliwości stało się zadość?) Na kartach powieści znajdziemy zresztą całą masę kobiet w różnym wieku, te młodsze są bez wyjątku atrakcyjne, niezależnie od koloru włosów i oczu;-).
Dochodzenie obejmuje różne grupy społeczne i zawodowe, wśród których nie brak barwnie nakreślonych osobowości, np. starsza dama hodująca na strychu rasowe króliki
Intryga świetna ( i nie szkodzi, że jej niektóre elementy jakby znajome), spiętrzona, zaskakująca. Książka bardzo przyjemna w czytaniu, jedynie jej epilog poraża wręcz laurkowatą słodyczą, ocierającą się wręcz o kicz, skłaniającą do refleksji o autorze i zadania sobie pytania: czy on tak musiał, czy jaja sobie robił?
Tak czy inaczej, kryminał wart polecenia, wręcz klasyka gatunku, gwarantuje miła lekturę i rozrywkę dla szarych komórek.
A sukces dzielnego kolektywu milicjantów podsumuję: po nitce (czerwonej) do …sweterka;-)