- Autor: Josephine Bell
- Tytuł: Osaczona
- Wydawnictwo: Iskry
- Seria: Klub Srebrnego Klucza
- Rok wydania: 1972 (1959 w Wlk. Brytanii)
- Nakład: 100275
- Tłumacz: Irena Laskiewicz
- Recenzent: Dorota Wizner
Josephine Bell (1897 — 1987) stosunkowo mało znana w Polsce autorka ci najmniej 45 powieści kryminalnych (z tego, co wiem na naszym rynku ukazały się tylko dwie: w/w „Osaczona” oraz „Łowca uczuć” 2009), z zawodu lekarka, stąd tłem jej powieści było często środowisko medyczne, które dobrze znała; napisała zresztą całą serię książek sensacyjnych, których głównym bohaterem był doktor David Wintringham, pracujący w Londynie, w Research Hospital.
Swoją karierę pisarską rozpoczęła w 1936 roku, co zbiegło się w czasie ze śmiercią jej męża Normana, także lekarza. W 1953 roku pomagała zakładać Crime Writers Assosation ,stowarzyszające brytyjskich pisarzy kryminałów , a w latach 1959- 60 szefowała tej organizacji (aktualnie głową stowarzyszenia jest znany nam skądinąd Peter James 😉 ).Tyle tytułem wstępu…
Kiedy Reg i Mag Holmes- młode małżeństwo na dorobku przyjęło do swojego londyńskiego domu jako lokatorkę pannę Trubb, uważali ,że mieli ogromne szczęście: ich sublokatorka- starsza raczej pani, zatrudniona w City, była cicha, schludna, spokojna, wypłacalna, przyjacielska i w każdej chwili chętna do opieki nad małą córeczką Holmesów, dzięki czemu mogli wyjść czasem wieczorem do przyjaciół lub kina.
Ale gdy pewnego wieczoru ów ideał napełnił domu Holmesów śmiertelnym gazem, podczas próby samobójstwa, dom- w którym w normalnej sytuacji nocowaliby wraz z półroczną Joy- ich stosunek do panny Trubb wystawiony został na ciężką próbę. Okazało się, że lekkomyślnie ( bez żadnych referencji ani szczegółowych pytań) przyjęli pod swój dach osobę bardzo niebezpieczną: morderczynię, ba, dzieciobójczynię, kobietę niemoralną, wyrodną córkę i siostrę, złą, i najpewniej chorą psychicznie.
Po pierwszym szoku wywołanym całą tę sytuacją, Reg i Maggi nie uginają się ani przed faktami, ani przed opinią publiczną reprezentowaną głównie przez bulwarową prasę oraz sąsiadów i postanawiają zaufać swojej własnej opinii i intuicji. Nie wierzą, żeby i c h panna Trubb była zdolna do zarzucanych jej czynów. A ponieważ najwyraźniej nazwisko Holmes do czegoś zobowiązuj- rozpoczynają własne śledztwo ( równolegle do ustaleń prowadzonych przez policję), poświęcając swój czas i pieniądze, aby odkryć prawdę i nie na drodze tej nie powstrzymują ich nawet groźby i niebezpieczne sytuacje, aranżowane specjalnie dla nich..
Moim zdaniem, polski tytuł: „Osaczona” bardzo dobrze oddaje sytuację kobiety, która najbezpieczniej ( nie tylko ze względu na siebie) może czuć się w wiezieniu lub…szpitalu psychiatrycznym!
Ksiązka jest świetnie napisana, cały czas trzyma w napięciu i zaskakuje zwrotami akcji, a także niekonwencjonalnymi rodzajami broni- końcowa scena na polu golfowym jest tego świetnym przykładem. Poza tym jest bardzo angielska w klimacie, szczególnie w scenkach z życia na prowincji. Dodam, że oprócz tego, że jest to wytrawny, precyzyjnie skonstruowany i poprowadzony kryminał, to także opowieść o ogromnej miłości, poczuciu odpowiedzialności i staroświeckim dziś może poczuciu honoru.
Oczywiście, jej autorkę nie byłaby Josephine Bell, gdyby klucza do rozwiązania zbrodni sprzed lat oraz postępowania panny Trubb nie umieściła w rękach osoby związanej zawodowo ze służbą zdrowia;-)
Okładka angielskiego wydania książki, mniej symboliczna niż polska;-), nawiązująca do jednego z kluczowych momentów opisanych w powieści. Którego?