Sebastien Japrisot – Przedział morderców 103/2024

  • Autor: Sebastien Japrisot
  • Tytuł: Przedział morderców
  • Wydawnictwo: Czytelnik
  • Seria: Z jamnikiem
  • Rok wydania: 1975
  • Nakład: 100290
  • Przekład: Katarzyna Witwicka
  • Recenzent: Mariusz Młyński

W przedziale wagonu sypialnego pociągu z Marsylii do Paryża zostają znalezione zwłoki Georgette Thomas, atrakcyjnej przedstawicielki firmy kosmetycznej. W prasie ukazuje się prośba policji, by zgłosili się do niej pasażerowie pięciu pozostałych kuszetek w przedziale; pierwszy mężczyzna, inspektor handlowy, zgłasza się telefonicznie, a wkrótce zostaje zamordowany w łazience klubu bokserskiego strzałem poniżej karku.

Druga osoba, samotna aktorka, ginie zastrzelona w windzie we własnym domu; trzeci pasażer, zawodowy kierowca, zostaje zabity kulą w kark podczas wjeżdżania swoim citroenem do garażu. Prowadzący śledztwo inspektor Grazziano postanawia dyskretnie ochraniać czwartą pasażerkę; niespodziewanie okazuje się jednak, że ona tylko wykupiła kuszetkę – ktoś jednak ją zajmował i teraz policja intensywnie ostatniej pasażerki z przedziału.

Jean-Baptiste Rossi, pisarz, tłumacz i reżyser, był w 1962 roku winny urzędowi skarbowemu pięćset tysięcy franków zaległych podatków, więc wydawca zasugerował mu napisanie kryminału; Rossi napisał więc „Przedział morderców” ale obawiając się odbioru ukrył się pod pseudonimem Sébastien Japrisot będącym anagramem jego imienia i nazwiska. Książka jest dość surowa, przypomina momentami jakiś paradokument ale przez to jest bardzo autentyczna ale też i dość nietypowa – wydarzenia poprzedzające poszczególne zbrodnie widzimy z perspektywy ofiar. Poznajemy kolejnych pasażerów przedziału – nie są to jakieś psychologiczne rozważania ale bardzo precyzyjne i treściwe historie ich życia, dzięki którym widzimy co ich pchało do określonych czynności. Książka jest konkretna ale chyba inna być nie mogła, nie chodzi tu o jakieś filozofowanie tylko o rzeczowe i metodyczne śledztwo. Rozwiązanie jest dość zaskakujące ale wygląda na bardzo klarowne i czytelne; powieść czyta się dobrze i pozostawia po sobie pozytywne wrażenie. Zekranizowano ją już trzy lata później – w filmie Costy-Gavrasa inspektora Grazziano zagrał Yves Montand, w roli samotnej aktorki wystąpiła Simone Signoret, a jej kochanka zagrał Jean-Louis Trintignant.