Falkowska Wanda – Kim jesteś? 16/2013

  • Autor: Falkowska Wanda
  • Tytuł: Kim jesteś?
  • Wydawnictwo: Iskry
  • Seria: Ewa wzywa 07
  • Zeszyt nr 30
  • Rok wydania: 1971
  • Recenzent: Ewa Helleńska

LINK Recenzja Grzegorza Cieleckiego

„KIM JESTEŚ?” WANDY FALKOWSKIEJ CZYLI ŚLEDZTWO PROWADZI KAPITAN TYNIECKI

Wandę Falkowską pamiętam sprzed lat jako dziennikarkę zajmującą się tematyką prawną i sądową. Jako nastolatka czytywałam jej artykuły o ciekawych procesach sądowych publikowane bodajże w „Przekroju” i „Panoramie” oraz gdzieś tam jeszcze.

W tym samym czasie ukazywały się w prasie felietony-kryminałki Jerzego Urbana pisane pod pseudonimem Kibic, które stanowiły zdecydowane przeciwieństwo tekstów Falkowskiej. Artykuły Falkowskiej opisywały dość dokładnie wydarzenia, których finał rozegrał się na sali sądowej, były poważne, a autorka starała się nas przekonać, że lepiej nie wkraczać na drogę przestępstwa, bo z góry wiadomo, jak to się skończy.

Opowiadanie „Kim jesteś?” czyli trzydziesty zeszyt cyklu Ewa wzywa 07 określiłabym jako kryminał klasy średniej. Czyta się to nawet nieźle, ale daleko mu do najlepszych utworów z tej serii. Początek jest nawet zachęcający: pani Łucja Karska wkracza do mieszkania doktora Drymonta, które sprząta trzy razy w tygodniu, i znajduje zwłoki swego chlebodawcy poniewierające się na podłodze w kałuży krwi. Śledztwo ma poprowadzić przybyły na miejsce zbrodni kapitan Tyniecki. Dość szybko udaje się znaleźć grupę osób powiązanych z Drymontem. Są to: żona Franciszka, z którą lekarz od dawna pozostaje w separacji, jego przyjaciel Józef Klimas (podobno malarz), Patrycja Drol podająca się za artystkę estradową (o której nikt w środowisku artystycznym nie słyszał), Bogdan Karski (syn pani Łucji). Składając zeznania osoby te kłamią jak najęte, robią to jednak nieudolnie i organa ścigania nie dają się na to nabrać. Kłamią i sąsiedzi Drymonta – też nieudolnie. Okaże się wkrótce, że Drymont jest samozwańczym lekarzem, który zaliczył rok medycyny i posługuje się fałszywym dyplomem. Pacjenci odwiedzają go licznie, gdyż stosuje on niekonwencjonalne metody leczenia raka przy pomocy prądu elektrycznego. Poza tym całe towarzystwo handluje na prawo i lewo kradzionymi samochodami, nie stroniąc też od handlu częściami samochodowymi, wszyscy posługują się fałszywymi lub kradzionymi dokumentami, do tego dorzućmy jeszcze handel walutą obcą i fałszywe recepty na narkotyki w postaci morfiny. Aż trudno uwierzyć w tak wszechstronne talenty tak niewielkiej grupy ludzi. Żądza wzbogacenia się jest jednak silna, bo niektórzy z bohaterów są recydywistami – nie rezygnują z przestępczej działalności mimo niemiłych doświadczeń. W utworze pojawią się jeszcze dwie ofiary śmiertelne – sąsiadka Drymonta, o której początkowo nie wiadomo czy została otruta, czy zmarła ze starości, a w końcu umrze w następstwie wypadku samochodowego wspomniana Patrycja. Rzekoma artystka zdąży jednak przed śmiercią ujawnić przedziwną i zaskakującą tajemnicę.