Lassota Ryszard – Spadanie Korony 19/2010

  • Autor: Lassota Ryszard
  • Tytuł: Spadanie Korony
  • Wydawnictwo: MON
  • Rok wydania: 1971
  • Nakład: 10000
  • Recenzent: Waldemar Szatanek

„Gdy ginie utarg z Wesołego Juhasa”

„Spadanie Korony” to książka ciekawa tylko dla śledzących przemiany w stylu pisania Ryszarda Lassoty. Jeśli kogoś tak jak mnie bawi śledzenie przygód kolejnych młodych robotników z ambicjami lub chłopaków wyciąganych z opresji dzięki treningom w klubie sportowym ten koniecznie powinien zapoznać się z tą opowieścią.
Książka to dostarcza nam bowiem kilka ciekawych tropów. Po pierwsze to jedna z pierwszych książek w twórczości tego autora. Poznajemy w niej porucznika Janczaka (jeszcze z Milicji Obywatelskiej choć w pozostałych będzie już w UB) Autor wyraźnie jeszcze nie zdecydował się zrobić z niego swego głównego bohatera. W ogóle wybór głównego bohatera w tej książce jest bardzo problematyczny gdyż obserwujemy równoległe kilka osób i tak naprawdę nie do końca wiadomo  kto powinien nas najbardziej interesować.
Jest to ciekawy pomysł, ale jak łatwo się domyśleć również dość nużący i przy słabym prowadzeniu niepotrzebnie gmatwający akcje.

Także i wątków, przestępstw czy zbrodni mamy tu na kilka śledztw i kryminałów. Wymienię najważniejsze żebyście się mogli przekonać ile to „grzybów w barszcz” Lassota nam postanowił zafundować. Oto one :

  • rywalizacja miedzy młodymi chłopakami , w wyniku jej jeden z nich kradnie ojcu pistolet najpierw planuje napad na bank, ale w końcu  zadowala się zdobyciem utargu z baru „Wesoły Juhas”. (Warto pamiętać że ta knajpa będzie się przewijać w innych powieściach Lassoty)
  • fałszowanie i podkradanie w bazie transportowej w której  jeden z głównych bohaterów pracuje i którą to prace musi porzucić nie chcąc brać w tym procederze udziału.
  • zabójstwo studenta na dyskotece i poszukiwanie sprawcy zarówno przez milicję jak i przez młodych robotników-sportowców.
  • porwanie kochanki jednego z bohaterów i szantaż przez szajkę porywaczy.
  • napad z pobiciem.
  • wejście jako wtyczka do miejscowego półświatka (właściwie próba takiego wejścia bardzo barwnie opisana)
  • udział obcego wywiadu
  • niesłuszny wyrok i zamknięcie w więzieniu funkcjonariusza UB

Te dwa ostatnie tematy to zresztą chyba jedna z większych ciekawostek kryminałów wydawanych przez MON (chyba najbardziej konserwatywne wydawnictwo PRL).
Otóż udział obcego wywiadu to oczywiście temat klucz każdej powieści Lassoty. Podejrzewam, że żeby wydawać w Monie musiał wpleść agentów do każdej historii ale robi to często   tak na siłę że czasami obawiam się że zwykłe zakupy dokonywane przez któregoś z bohaterów okażą się potem specjalną akcją obcego wywiadu. Na przykład za niedoważaniem parówkowej w Geesie może stać szajka chcąca  w ten sposób podkopać morale i wiarę w nowy ustrój polskiego robotnika i chłopa.
Ale już prawdziwą ciekawską jest wątek ojca  jednego z chłopaków – sportowców. Kiedyś, funkcjonariusza służb który śledził, szykanował, wręcz zaszczuwał (jak się później okazało niesłusznie) miejscowego komunistę byłego więźnia obozu koncentracyjnego. I gdy ten zaszczuty nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo, jego jako zaszczuwającego zamknięto do więzienia. Ale on tam nie traci wiary w system. Oczywiście okazuje się na końcu że padł ofiara intrygi obcych wywiadów które fabrykując dowody i podkładając je łatwowiernemu funkcjonariuszowi zepchnęły oskarżenia na komunistę samobójcę.
Także jak widzicie jest trochę smaczków. Dla zapalanych Lassotomanów może być nawet gratką.
Pozostałym radzę odpuścić, w twórczości tego autora są bardziej udane historie.
Na koniec jeszcze tylko pytanie które mnie nurtuje: Dlaczego spadanie korony?