- Autor: Lassota Ryszard
- Tytuł: Spadanie Korony
- Wydawnictwo: MON
- Rok wydania: 1971
- Nakład: 10000
- Recenzent: Waldemar Szatanek
„Gdy ginie utarg z Wesołego Juhasa”
„Spadanie Korony” to książka ciekawa tylko dla śledzących przemiany w stylu pisania Ryszarda Lassoty. Jeśli kogoś tak jak mnie bawi śledzenie przygód kolejnych młodych robotników z ambicjami lub chłopaków wyciąganych z opresji dzięki treningom w klubie sportowym ten koniecznie powinien zapoznać się z tą opowieścią.
Książka to dostarcza nam bowiem kilka ciekawych tropów. Po pierwsze to jedna z pierwszych książek w twórczości tego autora. Poznajemy w niej porucznika Janczaka (jeszcze z Milicji Obywatelskiej choć w pozostałych będzie już w UB) Autor wyraźnie jeszcze nie zdecydował się zrobić z niego swego głównego bohatera. W ogóle wybór głównego bohatera w tej książce jest bardzo problematyczny gdyż obserwujemy równoległe kilka osób i tak naprawdę nie do końca wiadomo kto powinien nas najbardziej interesować.
Jest to ciekawy pomysł, ale jak łatwo się domyśleć również dość nużący i przy słabym prowadzeniu niepotrzebnie gmatwający akcje.
Także i wątków, przestępstw czy zbrodni mamy tu na kilka śledztw i kryminałów. Wymienię najważniejsze żebyście się mogli przekonać ile to „grzybów w barszcz” Lassota nam postanowił zafundować. Oto one :
- rywalizacja miedzy młodymi chłopakami , w wyniku jej jeden z nich kradnie ojcu pistolet najpierw planuje napad na bank, ale w końcu zadowala się zdobyciem utargu z baru „Wesoły Juhas”. (Warto pamiętać że ta knajpa będzie się przewijać w innych powieściach Lassoty)
- fałszowanie i podkradanie w bazie transportowej w której jeden z głównych bohaterów pracuje i którą to prace musi porzucić nie chcąc brać w tym procederze udziału.
- zabójstwo studenta na dyskotece i poszukiwanie sprawcy zarówno przez milicję jak i przez młodych robotników-sportowców.
- porwanie kochanki jednego z bohaterów i szantaż przez szajkę porywaczy.
- napad z pobiciem.
- wejście jako wtyczka do miejscowego półświatka (właściwie próba takiego wejścia bardzo barwnie opisana)
- udział obcego wywiadu
- niesłuszny wyrok i zamknięcie w więzieniu funkcjonariusza UB
Te dwa ostatnie tematy to zresztą chyba jedna z większych ciekawostek kryminałów wydawanych przez MON (chyba najbardziej konserwatywne wydawnictwo PRL).
Otóż udział obcego wywiadu to oczywiście temat klucz każdej powieści Lassoty. Podejrzewam, że żeby wydawać w Monie musiał wpleść agentów do każdej historii ale robi to często tak na siłę że czasami obawiam się że zwykłe zakupy dokonywane przez któregoś z bohaterów okażą się potem specjalną akcją obcego wywiadu. Na przykład za niedoważaniem parówkowej w Geesie może stać szajka chcąca w ten sposób podkopać morale i wiarę w nowy ustrój polskiego robotnika i chłopa.
Ale już prawdziwą ciekawską jest wątek ojca jednego z chłopaków – sportowców. Kiedyś, funkcjonariusza służb który śledził, szykanował, wręcz zaszczuwał (jak się później okazało niesłusznie) miejscowego komunistę byłego więźnia obozu koncentracyjnego. I gdy ten zaszczuty nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo, jego jako zaszczuwającego zamknięto do więzienia. Ale on tam nie traci wiary w system. Oczywiście okazuje się na końcu że padł ofiara intrygi obcych wywiadów które fabrykując dowody i podkładając je łatwowiernemu funkcjonariuszowi zepchnęły oskarżenia na komunistę samobójcę.
Także jak widzicie jest trochę smaczków. Dla zapalanych Lassotomanów może być nawet gratką.
Pozostałym radzę odpuścić, w twórczości tego autora są bardziej udane historie.
Na koniec jeszcze tylko pytanie które mnie nurtuje: Dlaczego spadanie korony?