Gordon Barbara – Dolina nocy 56/2008

  • Autor: Gordon Barbara
  • Tytuł: Dolina nocy
  • Wydawnictwo: Iskry
  • Seria: Ewa wzywa 07
  • Zeszyt nr 114
  • Rok wydania: 1980
  • Nakład: 150000
  • Recenzent: Jarosław Kiereński

LINK Recenzja Grzegorza Cieleckiego

Udręka i ekstaza komendanta posterunku w Topolewie…

Przedmiotem niniejszej recenzji jest zeszyt nr 114 z serii Ewa wzywa 07 …  pt „Dolina nocy” Barbary Gordon , i jak większość wytworów Pani Barbary Gordon ( właściwie Larysy Mitzner ) jest to rzecz zaangażowana społecznie i ogólnie pojęte problemy Polskiej prowincji przełomu lat 70 i 80 tych XX wieku są tu dominujące. Rzecz dzieje się w fikcyjnej mazowieckiej miejscowości Topolewo ,kiedyś była to miejscowość letniskowo-wypoczynkowa ( kiedyś to znaczy przed wojną ), po wojnie elemety zasobniejsze przemieszały się z przyjezdnymi i egzystowały sobie grupy biedniaków i bogaczy jakoś razem – biedniejsi pili i się degenerowali bogatsi byli bogaci i drżący o swój stan posiadania ( troska ta dotyczyła, magnetofonów wielościeżkowych,kto miał stare srebra to miał się także bać o nie, no i oczywiście  dolarów …).

Topolewo ma jednak postać wielką i wyrastającą poza ta całą mizerię wątpliwej kondycji,jest to postać Komendanta posterunku Milicji Obywatelskiej, mianowicie Stanisława Gronia, to człowiek z chlubną przeszłością ,utrwalacz władzy Ludowej,ofiarnie przez z górą 30 lat broniący ładu w terenie, co ciekawe komendant ma też swe tajemnice, główną jest jego brat ,jakże odmienny były członek bandy leśnej niejakiego „Hetmana”.Przed laty Komendant  własnoręcznie brata podczas obławy złapał i życie mu darował,wszak to brat był więc dziwić to za zbytnio nie powinno, darowaniem życia jemu wyrządził mu krzywdę odbierając mu sens istnienia ( nie bardzo to rozumiem , myślę że autorka chciała przeciwstawić dwa światopoglądy i jeden określić a priori jako nieprawidłowy ) po latach brat ten powraca i chce się zemścić,zemścić za to że żyje w Polsce Ludowej ,która go uwiera i za to że brat nie pozwolił mu walczyć o inna Polskę … Stanisław Groń przyjmuje też na wychowanie córkę brata w sytuacji gdy jego brat nichilistycznie kontemplował alkoholowo sukcesy Polski Ludowej, przestał się zajmować rodziną i dziewczyna poszła by na zatracenie … to też kolejny z grzechów komendanta w pojęciu brata, to że ukradł mu córkę. Na wątek rodzinno – nostalgiczno – polityczny, nałożyła autorka historię bandy młodzieniaszków tworzących grupę ( szajkę … ) dokonujących włamań do bogatszych domów i wierzących że popłyną na wyspę opuszczoną i będą żyli długo i szczęśliwie … (sic!) Szefem bandy jest Rysiek ,chłopak trudny lecz nie kompletnie zły, w miarę sukcesów przestępczych banda zaczyna się degenerować i dochodzi do rozłamu, jest zagrożenie że Rysiek straci swą przywódczą pozycje w grupie do tego zostaje podczas włamania rozpoznany i musi się ukrywać , w końcu zostaje ujęty lecz prosi komendanta o jedną noc , którą chciałby spędzić poza aresztem , a jeśli się komendant zgodzi to on wszystko wyśpiewa … ( sam w sobie pomysł jest dość kuriozalny ,ale potrzebny by skonstruować punkt przełomowy i finał fabuły ). Komendant po wachaniu puszcza go , po to tylko by Rysiek uznany za tego co kapuje ledwo uszedł z życiem przed rozwydrzoną bandą ,w której to górę wzięli już ekstremiści pod wodzą niejakiego Cygana …
Na tle tych wątków zgrabnie umieszczono, drugiego milicjanta por. Bielskiego,on jest przeciwieństwem Gronia,jest dobrze wykształcony i pochodzi z miasta Łodzi,a na prowincji znalazł się z potrzeby i bólu duszy po nieszczęśliwym małżeństwie z narkomanką … on to w finalnej akcji ratuje Ryśka przed bandą i wyrasta zdecydowanie na postać sympatyczną ponad swą wymuskaną powierzchowność,aż niepasującą do oficera Milicji, a już napewno niepasującą Groniowi …
Jest także element inteligencki, w osobie magistra Kotkowskiego, zbankrutowanego moralnie dziennikarza. niegdyś przyjaciela komendanta jednak obecnie już nie bardzo, bo Kotkowski napędzany przez ambicje wyprawia najogólniej mówiąc głupoty,nagrywa bandę japońskim magnetofonikiem i próbuje to wykorzystać do napisania reportaży społecznego … nic w efekcie z tego nie wyjdzie …
Komuś mogło by się zdawać że tyle i aż tyle w jednym zeszycie Ewki ? Jednak autorka naprawdę umiejętnie opowiada tą historie, nie stroniąc o ciekawych refleksji społecznych, przyjemnie się czyta tą minaturową powieść, która zawiera wszystko co potrzeba. Jest w Dolinie Nocy  i przesłanie dydaktyczne, pozytywne i negatywne postawy społeczne, jest i akcja a także opisy przyrody …