Aleksandra Marinina – Czarna lista 24/2012

  • Autor: Aleksandra Marinina 
  • Tytuł: Czarna lista
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo WAB
  • Seria: Mroczna Seria
  • Rok wydania: 2012
  • Recenzent: Adam Sykuła

LINK Recenzja Izy Desperak

Czarna lista czyli śmierć nad Morzem Czarnym

Podpułkownik milicji Władisław Stasow spędza urlop wraz z córką w jednej z miejscowości wypoczynkowej, gdzieś nad Morzem Czarnym.

Równocześnie w tejże miejscowości odbywa się zorganizowany z wielką pompą festiwal filmowy. Niestety sielankowy wypoczynek podpułkownika zostaje gwałtownie przerwany przez brutalne morderstwo jednej z aktorek nominowanej do głównej nagrody. Jako że była żona Stasowa jest jednym ze współorganizatorem festiwalu, milicjant postanawia bliżej przyjrzeć się zagadkowemu morderstwu. Niestety miejscowi koledzy po fachu z rezerwą przyjmują propozycję pomocy ze strony Władisława. Tak naprawdę każą mu pilnować własnego nosa i nie wtrącać się. Zaufanie okazuje mu tylko młody i ambitny śledczy Siergiej. I właśnie  to daje początek nieformalnemu śledztwu. A czas nagli bo zostają zamordowani kolejni goście festiwalu. Zdesperowany Stasow  powołuje nieformalną grupę śledczą w skład której poza Stasowem wchodzą: śledczy Siergiej, pisarka kryminałów Tatiana (alter ego Aleksandry Marininy) jej szwagierka Ira oraz jej absztyfikant Jura — z wykształcenia socjolog i były komandos po Afganistanie. Nieformalna grupa śledcza szybko odkrywa że ,festiwalowe, zabójstwa łączą się ze śmiercią pewnego niepozornego mieszkańca nadmorskiej miejscowości. Czasu jest coraz mniej, ktoś za wszelką cenę usiłuje przeszkodzić bohaterom w śledztwie, posuwając się nawet do ataku na córkę Stasowa  a idylliczna wydawałoby się miejscowość zaczyna ukazywać swoje drugie, brutalne oblicze.
Nie jest to najlepsza z książek Marininy. Mimo obiecujących wątków na starcie brakuje jej tego czegoś, co charakteryzowało wczesne powieści o Nastii Kamieńskiej. Najbardziej chyba zawiniła tutaj konstrukcja postaci głównego bohatera — Stasowa. Autorka chciała go  uczynić postacią niejednoznaczną ale próby te tylko uwypukliły niezborność charakterologiczną postaci. Władisław jest rozwiedzionym ojcem samotnie wychowującym córkę i równocześnie jest facetem z gatunku: 'brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki….,do tego potrafi liczyć kalorie nie gorzej niż odchudzająca się nastolatka, a dodatkowo jego zachowanie nacechowane jest  (jak mawia moja babcia) typową męską tępotą oraz gruboskórnością. Swoje robi również niekonsekwencja w budowaniu akcji powieści oraz parę niewykorzystanych moim zdaniem możliwości zwrotów akcji. Do tego jeszcze dochodzi mocno wyeksponowany, gorący romans między podpułkownikiem a Tatianą. Co ciekawe Stasow jest opisywany jako typowy amant: wysoki, wysportowany, zielonooki blondyn, natomiast Tatiana nie jest bynajmniej typową liryczną i zwiewną bohaterką z kart romansów.
Autorka nie podaje w jakiej miejscowości rozgrywa się akcja ale można przepuszczać że chodzi o którąś z miejscowości położonych na Półwyspie Krymskim, może to być Jałta, Ałuszta, Artek — niepotrzebne skreślić.
Z ciekawostek: można zaobserwować jak wyglądała w WNP pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych kiedy m.in. na człowieka nie przypadało średnio 2,5 sztuki telefonu komórkowego i żeby dodzwonić się do Moskwy trzeba było pójść na pocztę i zamówić rozmowę międzymiastową.
Generalnie: dobre czytadło na lato. Marinina niestety bez szczytowej fory. Ale nie można przecież mieć wszystkiego na raz.