Sekuła Helena – Pierścień z krwawnikiem – Druga seta 82

  • Autor: Sekuła Helena
  • Tytuł: Pierścień z krwawnikiem
  • Wydawnictwo: Czytelnik
  • Seria: Z jamnikiem
  • Rok wydania: 1973
  • Recenzent: Iza Desperak
  • Broń tej serii: Druga seta

Niezłomny koniak gruziński i nagły tłuczek do mięsa

Pierścień z krwawnikiem jest pozycją, która wywarła nie tylko wrażenie na mnie jako czytelniczce, ale wywarła wpływ na resztę mojego życia. Jako osoba bardzo młoda odwiedzałam dziadka w szpitalu.

Niezainteresowana konwersacją szpitalno-chorobową, zainteresowałam się książką, pochodzącą ze szpitalnej biblioteki, dbającej o to, by pacjenci w dobrym nastroju wracali do zdrowia. Był to właśnie wzmiankowany utwór Heleny Sekuły. Książkę połknęłam w niecałe dwie godziny – w owych czasach odwiedziny w szpitalu nie mogły ani o sekundę przekroczyć tego limitu – z wypiekami i błyskiem w oku. Mimo odebrania mi jej o magicznej godzinie końca odwiedzin świat w niej opisany zabrałam ze sobą. I już na zawsze niedosiężnym kryterium, jakie stawiam wszelkim książkom, w tym podręcznikom akademickim, jest że „czyta się tak dobrze jak kryminał”. Na zawsze pokochałam też światy malowane przez Helenę Sekułę, Barbarę Gordon, a nawet Jerzego Edigeya czy Zygmunta Zeydlera-Zborowskiego. Po wielu latach, które minęły od tej pierwszej, znamiennej lektury, Pierścień z krwawnikiem jest dla mnie wciąż literaturą z najwyższej półki.

Pierścień z krwawnikiem to utwór, w którym sympatią autorki cieszy cieszą się jeszcze dzielni funkcjonariusze MO: Pułkownik Lis, major Korosz oraz porucznik Cieślik, szef służby X. W kolejnych dziełach sympatia ta będzie coraz wyraźniej przesuwać się ku środowisku przestępczemu, które stopniowo będzie wypierać dzielnych milicjantów z kart książek. Kapitalny jest major Korosz, komenderujący udającego protokolanta przełożonym, zwłaszcza gdy każe mu – przy przesłuchiwanym – przynieść butelkę gruzińskiego koniaku, ukrytego za tomem encyklopedii. Osiągnięcia służby X wymagają osobnego rozdziału przynajmniej, niestety, charakter tej służby wyklucza reklamę…

Akcję powieści zawiązuje napad na bank w Bazanowie, przeprowadzony przez profesjonalną szajkę, która dysponuje doskonałą znajomością rozkładu pomieszczeń, palnikiem, maskami i rękawicami. Rabusie mają jednak pecha – większość skradzionych banknotów pochodzi z nowych serii, nie można ich więc puścić w obieg.

Z Bazanowa akcja przenosi się nielegalnego domu gry w Warszawie. Wśród jego „pracowników” jest Wadera, młoda, śliczna dziewczyna, której rodzice w małej wiosce nad Narwią wierzą, że ich córka studiuje. Wadera jest jedynie siłą pomocniczą – lokalem rządzi Bankier przy pomocy Opata. Kasyno odwiedzane jest przez równie malowniczych gości: Rajfla, właściciela warsztatu samochodowego w Bazanowie właśnie, Ivo Moreno, skrzypka o międzynarodowej sławie czy szakala – nałogowca opanowanego żądzą grania. Nie tylko szakal jej ulega: Rajfel, gdy się zgra, pożycza pieniądze od Wadery, a Ivo Moreno zastawia u Bankiera zabytkowe skrzypce Amatiego.

To właśnie przez szakala, a właściwie niemożność odczepienia się od niego, Wadera (prywatnie Regina) poznaje Piotra Horwata. Staje on w obronie napastowanej dziewczyny, a jednym z kibiców pojedynku jest – zapewne przypadkowo przechodzący – Cieślik. Regina i Piotr spędzają razem noc i na tym nie poprzestają. Dziewczyna nie zdradza tajników swego zajęcia, przedstawia się jako dziennikarka, i wyjazdami służbowymi tłumaczy całonocne nieobecności. Horwat jej jednak nie wierzy, jest zazdrosny, próbuje na własną rękę namierzyć rywala.

Milicja tymczasem prowadzi śledztwo w sprawie napadu na bazanowski bank. Odnajduje straszak, użyty do sterroryzowania strażnika. Na świeżym lakierze odbił się wyraźnie odcisk kciuka niefortunnego lakiernika. Zatrzymany, Antoni Łopatko, zaprzecza jakichkolwiek związków z napadem. Trafia do aresztu. Okazuje się, że przestępcy popełnili więcej błędów.

Nie tylko milicja bada sprawę napadu. W kasynie „wypływają” skradzione banknoty, należące do zastrzeżonej serii. Bankier jest zaniepokojony – rabuś lub rabusie są związani z kasynem. W dodatku okazuje się, że do napadu użyty był samochód należący do Ivo Moreno.

Wadera coraz poważniej traktuje związek z Horwatem. Staje przed wyborem – kasyno czy Horwat? – i podejmuje decyzję o odejściu z kasyna. Droga do uczciwego życia nie jest bynajmniej usłana różami, dziewczyna nie ma mieszkania, pracy, warszawskiego meldunku, a ukochany, dowiedziawszy się wreszcie o jej pracy w kasynie, bynajmniej nie czeka na nią z otwartymi ramionami.

W kolejny sobotni wieczór w kasynie odbywa się gra. Kanapki robi Opat, a Waderę za barem zastępuje jej dotychczasowa gospodyni. Bankier opuszcza kasyno wcześniej niż zwykle, na spotkanie z nim udaje się Ivo Moreno. Policja, zawiadomiona o włamywaczach w mieszkaniu Bankiera, spotyka na schodach Moreno. W mieszkaniu znajduje zaś trupa Bankiera. Woreczek na kosztowności, który nosił przy sobie, jest pusty, zniknęły też skrzypce zastawione przez muzyka. Po pewnym czasie w lokalu kasyna znajduje drugiego trupa – mimo zmasakrowanej twarzy rozpoznanego jako Opata. Technicy znajdują odprysk czerwonego kamienia.

Regina znika, szuka jej Horwat i milicja. To Cieślik i jego wywiadowcy ją wreszcie odnajdą. Regina pracuje jako opiekunka do dzieci, i tu służba X jest jak zwykle niezawodna: Cieślik błyskawicznie organizuje zastępstwo przy dzieciach.

Znika też Rajfel – to jemu przypisuje się oba morderstwa. Po wysłaniu za nim listu gończego Łopatko aktywizuje się w areszcie, stara się znaleźć w więziennym szpitalu i tam – być może – nawiązać kontakt z resztą szajki.

Morderca w tym czasie jedzie do innego członka grupy, Nula. Odbiera od niego pieniądze z napadu, a Nula zabija i jego zwłoki zacementowuje pod podłogą warsztatu, w schowku na pieniądze. Rewizja w domu Rajfla ujawnia banknoty z bazanowskiego banku. Odnajduje się jego samochód – w bagażniku znajduje się zakrwawiony tłuczek do mięsa. To jeszcze bardziej wskazuje na niego jako podejrzanego. Rajfel jednak jakby rozpłynął się w powietrzu. Milicjantom, prowadzącym sprawę, nie daje ona spokoju. Koroszowi nie pasuje ubranie, w jakim znaleziono trupa Opata – to zwykła, przemysłowa produkcja, a Opat ubierał się w ubrania najlepszej jakości, szyte na zamówienie. Brakuje też złotego sygnetu z czerwonym kamieniem –krwawnikiem, który Opat zawsze nosił. Po znalezieniu dokumentów szpitalnych, z których wynika wyraźnie, że zwłoki znalezione w łóżku Opata nie należały do niego – zniknięcie Rajfla jest już wyjaśnione, to jego zwłoki – ze zmasakrowaną twarzą- znaleziono w kasynie. Służba kryminalna trafia też do warsztatu Nula, znajduje jego zwłoki i zakłada w jego domu zasadzkę, w którą – obok paru Bogu ducha winnych obywateli – wpada ostatni członek gangu. Po obejrzeniu zwłok kumpla zaczyna zeznawać.

Tymczasem na zaproszenie nieżyjącego Bankiera przybywa do Polski mister Archibald Carter – prawdopodobnie kupiec na skrzypce Amatiego. Major Korosz zaprasza go do współpracy i razem zakładają pułapkę na mordercę. W prasie ukazuje się ogłoszenie „kupię skrzypce”, które ma zwabić mordercę. W hotelowej kawiarni, czeka na niego Archibald Carter, Cieślik i Korosz, a także udający klientów funkcjonariusze służby X: „dziewczęta jak kwiaty, co potrafią upierścienioną rączką walić jak kastetem, chłopcy, co z rozbiegu, z przerzutu, z biodra biją w dziesiątkę, starsi panowie, którym w dżudo poradzi tylko Horwat”.

Trzask metalowych obrączek wieńczy scenę spotkania. Na serdecznym palcu Opata tkwi pierścień z krwawnikiem. Rozjaśnił włosy, zmienił wygląd, ale nie mógł rozstać się pamiątką.